Xbox Game Pass to przyszłość mobilnego gamingu

Usługa Game Pass podbiła serca graczy od samego początku. Abonament Microsoftu oferuje przystępną cenowo subskrybcję, dzięki której można cieszyć się grami AAA w dniu ich premiery oraz zaczerpnąć sporą dozę zabawy przy mniej znanych produkcjach. Cała branża z otwartymi ramionami przyjęła rozwiązanie giganta z Redmond, jednak to dopiero początek – wraz z uruchomieniem opcji streamingu okazuje się, że Game Pass może zmienić życie nie tylko graczy Xboxa czy PC-ta, ale również osób, które chcą mieć rozrywkę zawsze w kieszeni.

Game Pass streaming – jak działa usługa mobilnego grania?

Posiadając silne łącze internetowe trudno cokolwiek zarzucić streamingowi w Game Passie. Sterownie może odbywać się poprzez kontrolery lub dotyk (w zależności od produkcji), a opóźnienia są na tyle małe, że bez problemu można czerpać satysfakcję nawet z gier FPS. Niewątpliwie jest to najlepsza usługa streamingowa na Androida w chwili obecnej i nic nie wskazuje na to, by w najbliższej przyszłości miało się to zmienić.

Dodatkowym atutem Game Passa, czy to w wersji na urządzenia mobilne, czy stacjonarne, jest jego cena. W sklepie Xbox, miesiąc abonamentu w wersji Ultimate kosztuje około 55 złotych – czy nie jest to bajeczna cena za godziny zabawy, które dzień w dzień oferuje usługa? Dodatkowo sprawę rozjaśniają liczne promocje, gdzie GPU można zakupić w cenie nawet o połowę mniejszą.

Aktualnie granie w chmurze dostępne jest w 22 regionach. Ważna informacja na start – należy do nich Polska! Oprócz kraju umiejscowionego nad Wisłą, z ciekawej oferty streamingowej mogą skorzystać również liczne kraje europejskie, Korea Południowa czy Stany Zjednoczone.

By znaleźć grę, która doskonale spisze się w wersji do streamowania wystarczy odwiedzić odpowiednią zakładkę w aplikacji. Dzieli ona gry na różne kategorie, pośród których znajdują się największe i najpopularniejsze tytuły.

Streaming od Microsoftu oczywiście ma wady

Choć wychwalany pod niebiosa streaming w usłudze Game Pass jest naprawdę dobry, nie wyzbył się wad. Jedną z nich jest naprawdę długi czas ładowania produkcji oraz fakt, że nie każda gra obsługuje sterowanie dotykowe. Oczywiście warto zakupić kontroler nie tylko ze względu na rozrywkę mobilną, ale generuje to dodatkowe koszty, które nie każdy chce ponosić. Warto jednak nadmienić, że naprawdę duże tytuły mogą być ogrywane poprzez panel dotykowy, a należą do nich Sea of Thieves, Hellblade: Senua’s Sacrifice czy Gears 5.

Sporym problemem, który jednak nie wynika bezpośrednio z mocy lub niemocy Microsoftu, jest zaniżona czytelność interfejsu w niektórych grach. Szczególnie widoczne na komórce braki mogą wpłynąć na rozgrywkę, dlatego warto zastanowić się nad zakupem co najmniej dziesięciocalowego tableta, a smartfona pozostawić, by grać w gry karciane na Androida.

Konkurencja dla Game Passa rośnie

Wydawać może się, że Game Pass to aktualnie jedna z ciekawszych usług w wirtualnym świecie. Po piętach Microsoftu depczą już jednak inne wielkie korporacje, takie jak Sony czy Google. Największym konkurentem strumieniowania w chmurze dla Xbox Game Pass na Androida jest Stadia. Korzystanie z usługi odbywa się jednak na nieco innych zasadach. By czerpać przyjemność z rozgrywki na urządzeniu mobilnym, trzeba kupić każdą grę, w którą chcesz zagrać.

Dla graczy PC-towych urozmaiceniem może być z kolei PlayStation Now. Biblioteka ponad 800 gier może być przesyłana strumieniowo na komputer osobisty, jednak już na pierwszy rzut oka widać tu kilka sporych wad – większość z produkcji to starsze tytuły, a na domiar złego, cała usługa nie jest dostępna na terenie Polski.